środa, 14 kwietnia 2021

Placki dające siłę niczym napój magiczny Pamaboboseiksa (Panasonicmiksa? Taki droid.)

 Na dwóch koksów albo jednego naprawdę dużego:

- 510 g mąki

- 24 g cukru

- trochę soli

- 7-8 g drożdży suchych

- 325 ml mleka 2%

- jajko

- 2 jabłka

- 20 ml oleju


Do michy wrzucamy mąkę, cukier, sól i drożdże, mieszamy łyżką jako tako, dodajemy mleko i wbijamy jajko. Mieszamy znowu, przykrywamy folią i dajemy na noc do lodówki. Następnego dnia wkrajamy tamże dwa jabłka obrane i pokrojone w kostkę klasy 1x1x1 cm, mieszamy. Wlewamy wodę do szklanki i jak już wymieszaliśmy to ciasto z jabłkami to wkładamy tę łyżkę do tej wody. Rozgrzewamy patelnię na dość małym ogniu (zaczynałam od 7/9, skończyłam na 3/9) i lejemy olej. W tym momencie musimy wykazać się rzadką umiejętnością planowania zużycia zasobów, bo ilość oleju podana w przepisie musi wystarczyć na usmażenie wszystkich placków. Wyjdzie ich około 12 (u mnie 3 patelnie). Jak się olej nagrzał, to tą mokrą łyżką nabieramy ciasto (no tak łyżkę, to się samo nałoży) i kładziemy na patelnię (można trochę przyklepać). Co placka moczymy łyżkę. Smażymy pod przykryciem najpierw z jednej, potem z drugiej strony. Jemy ze smakiem i cukrem pudrem albo dżemem bo cukier to SIŁA!


Całość (bez cukru pudru na wierzchu):

Energia: 2408 kcal

Węgle: 454 g

Białko: 70 g

Tłuszcze: 39 g